Nie wiadomo jeszcze- jak twierdzi dziennik- czy na start zdecyduje się Michał Boni, szef doradców premiera.
Jeden z polityków PO powiedział gazecie, że chodzi o to, by wzmocnić listy partyjne podczas jesiennych wyborów do parlamentu. Propozycja, by kandydowali niemal wszyscy ministrowie, może jednak wywołać w partii niesnaski. Szefowie resortów mają zagwarantowane pierwsze miejsca na każej z list w regionach, a to może nie wszystkim działaczom się spodobać. W Łodzi może powstać konflikt między wywodzącymi się
stamtąd ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem i ministrem sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim,. Na Pomorzu prezydencki minister Sławomir Nowak będzie numerem "2" po Janie Krzysztofie Bieleckim.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/dyd