Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" - płatna adopcja, czyli handel

0
Podziel się:

Rodzice i prawnicy alarmują, że posłowie przyjmując rządowe propozycje zmian w kodeksie karnym, zalegalizują sprzedaż dzieci. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".

Fundacja "Dziecko - Adopcja - Rodzina" zrzeszającej rodziców adopcyjnych zwróciła uwagę na definicję handlu ludźmi, która znalazła się w rządowym projekcie. Definicja nie uwzględnia jednak adopcji komercyjnej, czyli sytuacji, kiedy procedurze adopcji ze wskazaniem zrzeczeniu się prawa do dziecka towarzyszy opłata dla rodziców biologicznych. A to, zdaniem Wiesława Dołęgowskiego z Fundacji, jest handel ludźmi. Adwokat Jerzy Neumann również obawia się, że takie zmiany mogą spowodować rozkwit rynku handlu dziećmi.
Niepokój rodziców i prawników potwierdza Małgorzata Pomarańska-Bielecka, która zajmuje się badaniem zjawiska komercyjnych adopcji. Podkreśla ina, że do tej pory osoby uczestniczące w komercyjnej adopcji obawiały się oskarżenia o handel ludźmi. Teraz kara ma grozić tylko pośrednikowi, który dla zysku organizuje takie adopcje.
"Rzeczpospolita" zauważa, że przepis, który mówi, że osoba pośrednicząca w adopcji dla korzyści finansowych podlega karze, jest martwy. Specjaliści podkreślają, że skazanych z tego paragrafu można policzyć na palcach jednej ręki. Bardzo trudno udowodnić komuś, że zawodowo zajmuje się organizowaniem adopcji wbrew przepisom i do tego zarabia na tym.
Szczegóły - w "Rzeczpospolitej".

Informacyjna Agencja Radiowa /IAR/ "Rzeczpospolita"/K.Lewenstam/dj

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)