Wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Robert Tyszkiewicz z PO podkreśla, że wprawdzie to pierwszy taki przypadek w historii polskiej dyplomacji, ale inne kraje takie rozwiązania stosują od lat.
Resort spraw zagranicznych przyznał, że adaptacja pomieszczeń w nowej siedzibie kosztowała niespełna 450 tysięcy euro, a ich wynajęcie prawie 180 tysięcy euro rocznie. Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że resort uważa to za tańsze od kupna nowej nieruchomości lub remontu budynku, w którym dotychczas mieściła się ambasada. "Znajduje się w złym stanie technicznym i nie będzie dalej użytkowany przez Ambasadę RP" - podkreśla w piśmie do "Rzeczpospolitej" MSZ. Dodaje, że pomieszczenia nie były remontowane od 2007 roku.
Polscy dyplomaci pracę w nowym miejscu mają rozpocząć w styczniu przyszłego roku.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/krydyd