Gazeta wyjaśnia, że teraz osoby ciężko ranne lub chore trzeba transportować do międzynarodowej bazy w Bagram, co stwarza duże problemy logistyczne. Czasem na śmigłowiec trzeba czekać kilka dni. Szpital w Ghazni ma poprawić poziom bezpieczeństwa naszych żołnierzy. Projekt został już zaakceptowany przez Inspektorat Wojskowej Służby Zdrowia. Teraz trwają prace nad logistycznym przygotowaniem przedsięwzięcia. Szpital trzeba będzie zbudować od podstaw, bo obecnie w polskiej bazie jest jedynie punkt sanitarny, w którym pracuje kilku lekarzy, ratowników medycznych i kilka pielęgniarek - czytamy w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita" pisze, że mimo ambitnego planu wojsko może mieć kłopoty ze znalezieniem wystarczającej liczby lekarzy i pielęgniarek, którzy niechętnie jeżdżą na wojskowe misje.
"Rzeczpospolita"/kry/jp