Profesor podkreślił, że ustawa powinna przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, po co są publiczne media. Następnie powinna utworzyć silną instytucję regulującą, czyli wzmocnić rolę Krajowej Rady i dokładnie określićł jej zadania. "Rada musi też ponosić odpowiedzialność, powinny oceniać ją podmioty zewnętrzne, jak organizacje pozarządowe" - mówi Maciej Mrozowski. Tymczasem projekt ustawy określa kompetencje Rady w sposób bardzo niejasny.
Profesor dodał, że kandydaci do Rady mają otrzymywać rekomendacje od środowisk akademickich i dziennikarskich, ale niewiele to zmieni. Kompetencje Rady zostaną bowiem zmniejszone na rzecz urzędów podległych premierowi, przez co jej członkowie będą bezradni w wielu sprawach.
Maciej Mrozowski uważa, że jeśli Lewica i Demokraci poprą projekt w Sejmie, to będzie to oznaczało, iż wybory do Rady są już po cichu "ustawiane" - czytamy we "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/Siekaj/dabr