Lech Kaczyński wybiera się na Ukrainę, ale - jak twierdzi przedstawiciel w Kancelarii Prezydenta - były naciski "z różnych środowisk", by do Huty Pieniackiej nie jechał.
Pod podobną presją jest też prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.
Przedwczoraj lwowscy deputowani z bloku Julii Tymoszenko zaapelowali, by nie brał udziału w uroczystośiach. Żądali także demontażu pomnika polskich ofiar mordów w Hucie Pieniackiej. Rzeczniczka Juszczenki powiedziała, że decyzja o udziale prezydenta w obchodach ma zapaść dzisiaj.
Ukraińscy historycy negują udział UPA w zbrodni w Hucie Pieniackiej.
"Rzeczpospolita"/iar/mf/to/