Gazeta wyjaśnia, że w ciągu zaledwie czterech miesięcy tego roku zgłoszono już 2100 przypadków zaginięć nieletnich. Ta liczba wręcz szokuje, gdy porówna się ją z poprzednimi latami. W całym 2011 roku takich zgłoszeń było 4300, a rok wcześniej - 3400.
Przybywa dzieci, które są ofiarami porwań rodzicielskich. "W ubiegłym roku mieliśmy 28 zgłoszeń dotyczących uprowadzeń dzieci, w tym roku jest ich już 19" - mówi "Rzeczpospolitej" Zuzanna Ziajko, dyrektor Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Fundacji Itaka, w której zdesperowani rodzice szuka ją pomocy.
Dzieci najczęściej są zabierane podstępem: ze szkoły czy z wakacji. Specjaliści podkreślają, że takie sytuacje dotyczą coraz częściej rodziców, którzy wcześniej wyjeżchali za granicę do pracy. "Wielu ludzi wyjeżdża z kraju, będąc w szczęśliwym związku, ale później nie wszyscy mają pracę. Są sfrustrowani, małżeństwa się rozpadają i zaczyna się szarpanina o dziecko" - tłumaczy gazecie profesor Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego.
Eksperci są zdania, że zjawisko porwań rodzicielskich będzie narastać, bo emigracja nie maleje.
Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Rzeczpospolita"/kry/dabr
pra
