Z wyliczeń rządu wynika, że do przekroczenia progu ostrożnościowego zabraknie w przyszłym roku 0,2 procent PKB. Ekonomiści Komisji Europejskiej są mniej optymistyczni. Ich zdaniem, dług Polski sięgnie w przyszłym roku 59,7 procent PKB. Zdaniem gazety, języczkiem u wagi będzie kurs złotego.
"Rzeczpospolita" pisze, że w tej sytuacji konieczne jest podjęcie radykalnych kroków, aby ograniczyć zadłużenie lub odsunąć groźbę ograniczeń w prowadzeniu polityki fiskalnej. Przekroczenie progu będzie oznaczało między innymi zamrożenie podwyżek pensji dla budżetówki oraz waloryzacji rent i emerytur.
Polska jest jedynym krajem naszego regionu, w którym obowiązują ograniczenia dla finansów publicznych wpisane do konstytucji.
IAR/"Rzeczpospolita"/as/dabr