Ani prokuratura, ani Sąd Okręgowy w Radomiu nie dopatrzyły się zaniedbaniem, funkcjonariuszy zakładu karnego. Winę dostrzegł dopiero Sąd Apelacyjny w Lublinie w procesie cywilnym, przyznając małoletniemu synowi Włodzimierza M. odszkodowanie i rentę. Podczas rozprawy apelacyjnej wyszło na jaw, że mężczyzna nie powinien trafić do aresztu. Dowód wpłaty raty grzywny zaginął bowiem w sądzie.
Więcej w Rzeczpospolitej.
IAR/łp/dyd