Dziennik przypomina, że legendarny dowódca stał we wrześniu 1939 roku na czele 720 Polaków, którzy powstrzymywali 42-tysięczny korpus pancerny generała Heinza Guderiana. Gdy z powodu braku amunicji kapitan Raginis musiał kapitulować, rozerwał się w bunkrze granatem.
Badane szczątki znaleziono w miejscu gdzie rozegrała się bitwa pod Wizną. Naukowcy z Zakładu Medycyny Sądowej przy Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku drobiazgowo analizowali najlepiej zachowaną z całego szkieletu rzepkę. Próbka porównawcza została pobrana od Jacka Raginisa wnuka siostry kapitana.
"Rzeczpospolita" pisze, że pozytywna identyfikacja DNA kończy spór o ciało kapitana. Gdy kilka tygodni temu odnaleźli je i ekshumowali członkowie stowarzyszenia Wizna 1939 wywołało to sceptyczną reakcję ze strony lokalnych władz i Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa, która, po uroczystym pogrzebie kapitana we wrześniunie, nie zgodziła się, na umieszczenie jego nazwiska na monumencie.
Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/kry/jj
