Ministerstwo przyznaje teraz dotacje na poszczególne etapy olimpiady dopiero po rozliczeniu poprzednich. Organizatorzy muszą więc rezerwować ośrodki i płacić zaliczki nie wiedząc, czy dostaną pieniądze. Organizatorzy olimpiad będą też corocznie wybierani w konkursie. Oznacza to odejście od dotychczasowej tradycji, zgodnie z którą olimpiady organizowali naukowcy uniwersyteccy, zwykle zrzeszeni w stowarzyszeniach.
Po zmianach organizacja olimpiad może być zagrożona. W zeszłym roku nie było na przykład wiadomo, czy odbędzie się olimpiada z języka francuskiego, bo nikt nie zgłosił się do jej organizowania i trzeba było ponownie ogłosić konkurs.
Rzecznik ministerstwa edukacji Grzegorz Żurawski tłumaczy, że nowe zasady to wynik zaleceń po kontroli finansowania konkursów, przeprowadzonej przez Kancelarię Premiera. Zapewnia, że pieniądze na organizację poszczególnych etapów olimpiad będą przyznawane w ciągu miesiąca od rozliczenia poprzedniej transzy.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/Siekaj/jp
