Według Donalda Tuska, Michał Boni, ma skupić w swoim ręku wszystko, co dotyczy informatyzowania usług publicznych i dzięki temu "przyspieszyć rewolucję cyfrową". Jednocześnie dzięki skomputeryzowaniu usług publicznych można będzie ograniczyć liczbę urzędników. Ale z informacji gazety wynika także że Boni ma też inną rolę - strażaka gaszącego pożary, które wybuchną w czasie wprowadzania cięć i oszczędności. Resort Boniego ma bardzo szerokie kompetencje. Zgodnie z podpisanym wczoraj przez premiera rozporządzeniem podlegają mu między innymi działy: administracja publiczna, informatyzacja, łączność. Minister ma nadzorować głównego geodetę kraju i prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Więcej o sprawie w "Rzeczpospolitej".
IAR/Rzeczpospolita/lm/pbp