Gazeta wyjaśnia, że kampania wyborcza zmusiła zwaśnionych polityków do złożenia broni. Wcześniej jednak premier wykorzystywał ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka i jego środowisko do ograniczenia wpływów Schetyny. Gdy na przełomie roku walka Grabarczyka i Schetyny zaczęła przybierać na sile, sondażowe wyniki PO zaczęły pikować- czytamy. Konflikt wówczas ukryto, ale napięcia nie zniknęły.
Według "Rzeczpospolitej", podróże Tuskobusem po Polsce odbywały się obok działań oficjalnego sztabu, gdyż premier obawiał się, iż sprzyja on Schetynie. W sztabie są bowiem osoby kojarzone z marszałkiem Sejmu. Jak czytamy, na czas kampanii "schowano" też ministra Grabarczyka, co osłabiło popieranych przez niego kandydatów. Natomiast Grzegorz Schetyna mógł za to wzmacniać swoje wpływy.
Więcej w "Rzeczpospolitej"
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/kawo/kry