Z pracy rezygnuje średnio prawie 500 policjantów miesięcznie. W 2010 roku rezygnacji było około 380 w skali miesiąca. Rozmówcy "Rzeczpospolitej" podkreślają jednocześnie, że ze służby odchodzą ludzie, którzy nie pracowali wcześniej w milicji. Dodają także, że może to doprowadzić do wytworzenia luki pokoleniowej.
Z zebranych przez "Rzeczpospolitą" informacji wynika, że najwięcej rezygnacji jest w województwach: poznańskim, wrocławskim, śląskim i mazowieckim. Z samej Komendy Stołecznej Policji do września odeszło 297 funkcjonariuszy, czyli około 70 procent więcej niż w tym samym okresie zeszłego roku. Zdaniem samym funkcjonariuszy - odchodzą najlepsi.
Za takimi decyzjami kryją się niepewny los ustawy emerytalnej oraz brak podwyżek. W związku z tym część policjantów wybiera na przykład pracę w agencjach ochrony, gdzie mogą liczyć na lepsze zarobki.
IAR/Rzeczpospolita/lm/pbp