Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" Skok na bank inny niż wszystkie / Lewenstam Krzysztof Version:2

0
Podziel się:

"Rzeczpospolita" Skok na bank inny niż wszystkie

Rok po tym, gdy oszust włożył do bankowej wrzutni pocięty papier, deklarując, że to 1,5 miliona euro, śledczy ustalili pierwszą osobę zamieszaną w ten spektakularny skok. To kobieta, która przelała już prawdziwe pieniądze - czytamy w "Rzeczpospolitej".
W sierpniu 2011 roku w jednym z banków w Warszawie mężczyzna podający się za biznesmena założył kilka kont: w euro, złotówkach, dolarach, funtach brytyjskich. Pełnomocnikiem do nich ustanowił Magdalenę M. Fałszywy przedsiębiorca posłużył się fałszywym dowodem osobistym i dokumentami, z których wynikało, że prowadzi biznes i osiąga duże obroty. Bank uznał, że to wiarygodny klient i zgodził się, by mógł korzystać z tak zwanej wrzutni, przez którą dokonuje się wpłaty.
Miesiąc później "biznesmen" do wrzutni włożył kopertę, deklarując, że jest w niej 1,5 miliona euro. Wpłatę zaksięgowano na koncie. Sprawcy wykorzystali fakt, że pieniądze od wiarygodnych klientów, a za takiego bank uznał "biznesmena", są przeliczane do kilku dni po zaksięgowaniu.
Po przewalutowaniu wpłaty Magdalena M. przelała pieniądze na konto złotówkowe. Pieniądze przelała do mennicy jako należność za towar: oszuści kupili za nie kilka kilogramów złotych monet. Ślad po nich zaginął.
Śledczy ustalili, że to Magdalena, 37-latka z Płocka, dokonywała przelewów. Kobieta była klasycznym "słupem" wynajętym przez oszustów. Podobnie jak i mężczyzna, który podał się za biznesmena, założył konto i wrzucił kopertę - ustalili policjanci i prokuratorzy.
Prawdziwi beneficjanci skoku pozostają bezkarni. I wcale nie jest pewne, czy kiedykolwiek dowiemy się kim są - konkluduje "Rzeczpospolita".

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Rzeczpospolita"/kl/to/

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)