Trzech policjantów, którzy przez trzy lata nieudolnie prowadzili poszukiwania syna biznesmena spod Płocka zatrzymano w kwietniu. Prokuratorzy uznali, że przez ich zaniedbania zginął Krzysztof Olewnik.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że choć brakowało materiałów rzucających szersze światło na działania policjantów, śledczy z Olsztyna zdecydowali się stawiać im zarzuty, nie chcąc dopuścić do przedawnienia. Później zamierzali wzmocnić materiał dowodowy. Gdańscy prokuratorzy, którzy w maju przejęli sprawę, uważają, że policjantom postawiono zarzuty na wyrost.
Jednak Zbigniew Niemczyk, szef gdańskiej delegatury Prokuratury Krajowej, pytany przez "Rzeczpospolitą" o umorzenie części zarzutów, unika jednoznacznej odpowiedzi. Zapewnia, że zaniedbania są badane "wielowątkowo". Przesłuchano 50 nowych świadków. Ale przełomu w sprawie nie ma, choć pracuje nad nią cały zespół prokuratorów.
Szczegóły w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/IAR/kl/łp