Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita" urzędnicy Kancelarii Premiera przekazali kontrolerom NIK żądane informacje dopiero po interwencji władz Izby. Z dokumentów, które posiada dziennik, wynika, że cały spór trwał wiele miesięcy.
Oficjalnie Izba nie chce komentować sprawy. Szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski zapewnia, że pracownicy KPRM nie utrudniali pracy NIK. Arabski uznał za to, że NIK złamała zasady kontroli. Dlatego też poskarżył się Sejmowej Komisji do spraw Kontroli Państwowej. Posłowie sprawą zajmą się jutro.
Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Rzeczpospolita"/kl/Siekaj