Jak mówi dyrektor firmy Wiesław Pomianek, gdyby podwyżki zaczęły obowązywać od czerwca wyniosłyby 296 złotych brutto, a od 1 lipca 346 złotych brutto na jednego zatrudnionego. Jak dodaje - komitet strajkowy nie przyjął tej propozycji.
Mimo planowanego strajku w MPK, władzom firmy nie udało się na jutro zorganizować komunikacji zastępczej. A to oznacza, że wielu mieszkańców miasta i okolic może napotkać na poważne problemy z dojazdem do pracy. Jutrzejszy strajk ma być protestem jednodniowym, jeśli nie przyniesie skutku, związkowcy grożą strajkiem ciągłym.