Szef Sojuszu nie szczędził słów pochwał pod adresem gruzińskich władz. Mówił, że Gruzja jest szczególnym partnerem dla NATO, zaangażowanym w działania Sojuszu, a także w wewnętrzne reformy w swoim kraju. "Ufam, że będziecie kontynuować swoje postępy i swoje reformy, w miarę jak będziecie zbliżać się do wyborów parlamentarnych w tym roku", podkreślił Rassmusen. Zaznaczył, że te wybory będą ważnym testem dla demokracji Gruzji i szansą na pokazanie, jak daleko już władze w Tbilisi doszły.
Za te słowa Micheil Saakaszwili dziękował, dziękował też za słowa uznania dla gruzińskiej misji w Afganistanie, gdzie służy ponad 900-ciuset żołnierzy z tego kraju. To drugi pod względem liczebności nieNATOwski kontyngent w Afganistanie. Prezydent Gruzji podkreślił, że to bardzo ciężka misja, która jego kraj zbliża do Sojuszu Północnoatlantyckiego, i która pozwala gruzińskim żołnierzom stać ramię w ramię z żołnierzami zachodnich demokracji.
Gruzja jest potencjalnym kandydatem do członkostwa w Sojuszu, oficjalnego zaproszenia jednak jeszcze nie usłyszała. Najpierw musi wypełnić szereg warunków, między innymi rozwiązać problem separatystycznych regionów Abchazji i Osetii Południowej.
IAR
