Gdy przedwczoraj na stadionie podano informację o prawdopodobnym odwołaniu meczu Polska-Anglia, na zalaną deszczem murawę wbiegło kilku kibiców, którzy wykonali efektowne ślizgi. Zostali oni zatrzymani przez stewardów. Dziś w sądzie na warszawskiej Pradze rozpoczął się ich proces. Zatrzymanym grozi do trzech lat więzienia za wtargnięcie na boisko.
Premier Donald Tusk napisał na Twitterze, że kibice nikomu nie zagrażali i nie powinni zostać ukarani. Dodał, że trzeba dbać o bezpieczeństwo na stadionach, ale wtorkowa sytuacja była wyjątkowa.
IAR
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.