Resort proponuje wypłatę zadośćuczynienia w równej kwocie dla wszystkich członków rodziny poległego żołnierza oraz odszkodowanie uzależnione od sytuacji materialnej danej osoby. Do czasu pierwszego posiedzenia pełnomocnicy rodzin mają przedstawić ich stanowisko w tej sprawie. Na sali sądowej ma dojść do pisemnego zawarcia ugód - mówi IAR mecenas Sylwester Nowakowski, który reprezentuje 82 poszkodowane osoby.
Zdaniem mecenasa Nowakowskiego, data 13 grudnia to taki "symboliczny moment", żeby pokazać, że państwo polskie potrafi rozwiązywać najtrudniejsze sprawy za pomocą dobrego prawa. Pełnomocnik części rodzin przyznał w rozmowie z IAR, że negocjacje w sprawie wypłaty zadośćuczynień i odszkodowań, nie należały do łatwych. Rozmowy trwały od połowy października. Szczególnie intensywne były ostatnie spotkania, przed ostateczną wersją porozumienia, jakie zaproponował resort obrony.
Rekompensaty za śmierć bliskiej osoby na misji zagranicznej domaga się od MON w sumie ponad 100 osób. Z nieoficjalnych informacji wynika, że resort chce wypłacić zadośćuczynienie w wysokości 100 tysięcy złotych a odszkodowanie do 150 tysięcy.
Ubieganie się od Skarbu Państwa o zadośćuczynienia, było możliwe po tym, jak rząd zdecydował o wypłacie odszkodowań za katastrofę smoleńską. Rodziny osób, które zginęły w tej katastrofie, dostały po 250 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Prawnicy wykorzystując ten kazus upomnieli się też o rekompensatę dla tych osób, które straciły swoich bliskich w innej katastrofie - samolotu transportowego CASA, który rozbił się pod Mirosławcem w styczniu 2008 roku. Rodziny zawarły z MON sądowe dostały po 250 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
IAR
