Do Sądu Najwyższego wpłynęło po wyborach prezydenckich 378 protestów. Sąd orzekł, że te, które były zasadne, nie miały wpływu na wynik wyborów.
Większość protestów dotyczyła powodzi. Ich autorzy kwestionowali sam fakt przeprowadzenia wyborów. Ich zdaniem, nie powinny się one odbyć, gdyż rząd powinien był wprowadzić stan klęski żywiołowej. Jednak Sąd Najwyższy uznał, że nikt nie udowodnił, iż powódź w znaczący sposób utrudniła głosowanie.
16 protestów Sąd uznał za zasadne, jednak orzekł, że nie wpłynęły one na ważność wyborów.
wybory
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.