W oświadczeniu dotyczącym zeznań lekarzy doktor Mirosław G. zwrócił uwagę, że zeznający przeciwko niemu medycy są niewiarygodni. Jego zdaniem większość ich stwierdzeń nie pokrywa się z faktami, które można obejrzeć na przykład na filmach nagranych przez CBA. Dodał też, że składane przez nich zeznania łamią nie tylko kodeks etyki lekarskiej, ale i przysięgę Hipokratesa.
W czasie rozprawy sąd obejrzał też filmy, na których widać było rozmowy oskarżonego z innymi lekarzami i pracownikami oddziału. W ten sposób obrona wykazywała, że Mirosław G. nie blokował dostępu do szkoleń i specjalizacji, a także, że każdą rozmowę z asystentem traktował jako okazję do szkolenia go. Wyświetlone filmy pokazywały też, że nawet jeśli ordynator odmawiał komuś urlopu, to było to związane z zaplanowanymi wcześniej zabiegami.
Na następnej rozprawie sąd będzie kontynuował wyświetlanie filmów zaproponowanych przez obronę oskarżonego.