Sąd skazał oskarżoną za dwa zarzucane jej czyny. Pierwszy dotyczy psychicznego i fizycznego znęcania się nad schorowanymi pensjonariuszkami. Według sądu, oskarżona używała wobec nich wulgaryzmów oraz biła. Drugim zarzutem jest narażenie na bezpośrednią utratę życia. Katarzyna Z. nie wezwała karetki pogotowia do umierającej pensjonariuszki.
Sąd skazał kierowniczkę domu opieki w Radości na wypłacenie tak zwanej "nawiązki" w wysokości czterech tysięcy złotych na rzecz powiatowego szpitala w Iławie oraz trzech tysięcy ośmiuset złotych zadośćuczynienia maltretowanym pensjonariuszom. Ponadto skazana nie może uprawiać zawodu opiekunki przez siedem lat oraz poddać się zabiegom terapeutycznym.
Sprawa stała się głośna przed niespełna dwoma laty. O znęcaniu się nad pensjonariuszami napisał dziennik "Polska" w grudniu 2007 roku. Gazeta powołała się na filmy nakręcone telefonem komórkowym i wypowiedzi Łukasza K., który przez dwa miesiące pracował w placówce, odpracowując zastępczą służbę wojskową. Według gazety na filmach widać, jak stare, schorowane i bezbronne kobiety były bite po twarzy, wyzywane w sposób wyjątkowo wulgarny i maltretowane.
Łącznie prokuratura oskarżyła w sprawie pięć osób. We wrześniu i grudniu ubiegłego roku sąd skazał czterech oskarżonych na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Dwie kobiety i dwaj mężczyźni dobrowolnie poddali się karze. Skazani przebywają pod dozorem kuratora.
W domu opieki było osiemnaście pacjentek, głównie kobiet chorych na chorobę Alzheimera. Kontakt z tymi pacjentkami jest utrudniony. Niektóre z nich mają zaburzenia świadomości.