Labrenz-Weiss powiedziała w Programie Trzecim Polskiego Radia, że STASI podjęła działania w sprawie Polski po wyborze Karola Wojtyły na papieża w 1978 roku. STASI uznała nasz kraj za teren operacyjny, czyli za wrogie terytorium. Zgromadzono bardzo dużo materiałów dotyczących Polski. Materiały na temat działalności agentów zostały zniszczone, ale udało się ustalić część nazwisk. STASI penetrowała przede wszystkim "Solidarność", a agenci próbowali wpływać na jej działalność. Po stanie wojennym agenci STASI znaleźli się wśród kurierów Solidarności jeżdżących na Zachód. STASI działała w Polsce niezależnie od służby bezpieczeństwa.
Hanna Labrenz-Weiss powiedziała, że procedury lustracyjne w Niemczech są prostsze niż w Polsce. Instytucje, których pracownicy podlegają lustracji, kierują do Instytutu Gaucka 16 pytań pozwalających stwierdzić, czy dany pracownik współpracował ze STASI. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to jest on zwalniany z pracy. Labrenz-Weiss przyznała jednak, że cześć zwolnionych wygrała sprawy sądowe, gdyż dowody na współpracę, przedstawione przez Instytut Gaucka, były niewystarczające.
