Janusz Lewandowski, unijny komisarz do spraw budżetu, przekonuje, że Unia Europejska nie ma wyjścia - musi szukać nowych źródeł dochodu. Wszystko po to, by budżet, którego Polska jest jednym z największych beneficjentów, był zasilany na odpowiednim poziomie.
Gość Sygnałów Dnia podkreślił, że w najbliższych latach spadną na przykład dochody Unii Europejskiej z ceł, które zasilają obecnie budżet w 12 procentach. Tymczasem państwa europejskie, które w ostatnim czasie i tak musiały przeznaczyć środki na pomoc dla ogarniętych kryzysem członków Wspólnoty, nie są skore do zaakceptowania innych źródeł dochodów. "Jeżeli nie będzie zgody co do nowych źródeł, na przykład podatku od transakcji finansowych, trzeba będzie to uzupełniać składką narodową" - uważa Janusz Lewandowski.
Komisarz podkreślił, że ewentualna decyzja o wprowadzeniu podatku od transakcji finansowych, czy też innych obciążeń fiskalnych, musi być jednomyślna i ratyfikowana przez wszystkich członków Unii. Według Lewandowskiego, jest to możliwe, zgodnie z zasadą "optymistycznej, kryzysowej teorii Unii". Wspólnota wobec wyraźnych wyzwań zmienia się w tym kierunku, by im sprostać. Unia jest polem pokojowych kompromisów - przekonywał gość Sygnałów Dnia.
Janusz Lewandowski w ostatnich dniach na łamach zagranicznej prasy deklarował, że można rozważyć wprowadzenie nie tylko podatku od transakcji finansowych, ale też np. stałego udziału Unii Europejskiej we wpływach z podatku VAT czy opłaty od biletów lotniczych.
IAR