Sędzia Hibner powiedział, że 10 lub 11 października będzie chciał spotkać się z prezesem Ryszardem Milewskim i posłuchać jego wyjaśnień w sprawie nagrania, które opublikowała "Gazeta Polska Codziennie". Marek Hibner wystąpił do dziennika o udostępnienie pełnego nagrania. Jeżeli sędzia Ryszard Milewski nie zakwestionuje treści nagrań, to będę miał podstawy do zakończenia postępowania wyjaśniającego - powiedział Hibner.
Dopiero po zakończeniu tego postępowania Rzecznik Dyscyplinarny podejmie decyzję, czy wszczynać wobec sędziego Milewskiego właściwe postępowania. Marek Hibner powiedział, że wśród kar jakie sąd dyscyplinarny zastosować wobec prezesa Milewskiego są upomnienie, nagana, odwołanie ze stanowiska i przeniesienie do innego sądu na równorzędne stanowisko. Najsurowszą karą jest wydalenie ze służby.
Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądu Powszechnego przewiduje, że sprawę sędziego Milewskiego - jeśli nie podważy nagrania - zakończy wstępnie rozpatrywać pod koniec października. Wtedy też można się spodziewać decyzji, czy zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne.
Prezes gdańskiego sądu w nagraniu, które było dziennikarską prowokacją pytał rzekomego asystenta szefa kancelarii premiera, jak ma postępować w sprawie Amber Gold i posiedzenia, na którym miało byc rozpatrywane zażalenie na areszt dla Marcina P. Po ujawnieniu nagrania przez media rozpętała się burza wokół prezesa Milewskiego.
W miniony wtorek Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa wystosowało wniosek do rzecznika dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania w sprawie sędziego Ryszarda Milewskiego.
IAR
