Jeśli Sejm przyjmie w piątek projekt ustawy podwyższającej wiek emerytalny związkowcy grożą, że posłowie z parlamentu nie wyjadą. Na piątek bowiem przygotowują specjalna niespodziankę - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa. Członkowie "Solidarności" planują skłuć się kajadankami i zablokować wszystkie wyjazdy - poinformował zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej Solidarności Tadeusz Majchrowicz. " Nie wykluczamy takiej ewentualności żeby uniemożliwić wyjazd posłom z parlamentu, spróbujemy im przeszkodzić w szybkim powrocie do domu" - zadeklarował Majchrowicz.
Dziś od wczesnych godzin porannych przed Sejmem trwa protest związkowców "Solidarności". Przewodniczy mu region ziemi łódzkiej. Przewodniczący Waldemar Krenc przekonywał, że jeśli rząd nie wycofa się z reformy emerytalnej w obecnym kształcie, nie wykluczone, że pikiety i demonstarcje zakłócą Euro 2012. "Jeżeli się komuś wydaje, że to miasteczko przed Sejmem zakończy sprawy i pan premier będzie miał spokojne mistrzostwa to jest w błędzie - zadeklarował Krenc. "Solidarność rozpocznie też inicjatywę pokazywania twarzy ludzi, którzy zmusili do pracy ich członków rodzin. To będzie wóczas taki moralny odwet" - grzmiał szef łódzkiej "Solidarności".
Na jutro związkowcy zapowiedzieli posiedzenie - pod namiotami - Komisji Krajowej "Solidarności" oraz debatę dotycząca emerytur, z udziałem ekspertów. Tadeusz Majchrowicz wyjaśnił, że wóczas zapadną ostateczne decyzje co do dalszych działań związkowców.
Rządowym projektem zmian w systemie emerytalnym zajmuje się obecnie sejmowa komisja nadzwyczajna. Rząd chce, by projekt zakładający stopniowe zrównanie i wydłużenie wieku emerytalnego wszedł w życie 1 stycznia. A w Sejmie dziś drugie czytanie projektu ustawy podwyższającej wiek emerytalny.
IAR
