"Według amerykańskich naukowców, samolot po uderzeniu w brzozę nie zmienił kursu i nie stracił skrzydła" - tłumaczył szef parlamentarnego zespołu.
Antoni Macierewicz dodaje, że zmiana kursu nastąpiła pomiędzy punktem wyznaczonym przez aparaturę TAWS a punktem zamrożenia wszelkich funkcji centralnego komputera, gdy na skutek dwóch wstrząsów doszło do awarii systemu elektrycznego.
Antoni Macierewicz powołuje się na ustalenia fizyka polskiego pochodzenia profesora Kazimierza Nowaczyka z Centrum Spektroskopii Fluorescencyjnej z Uniwersytetu Maryland w Stanach Zjednoczonych. Poseł Prawa i Sprawiedliwości nie chce na razie interpretować wyników ekspertyzy.
Na posiedzeniu parlamentarnego zespołu kierowanego przez Macierewicza poinformowano też, że część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej nie będzie jutro uczestniczyła w prezentacji raportu komisji Jerzego Millera. Odczytano w tej sprawie list autorstwa Andrzeja Melaka i Dariusza Fedorowicza.
Autorzy pisma podkreślają w nim, że są oburzeni formą, w jakiej zostali zaproszeni do kancelarii premiera. "Dwa dni przed publikacją raportu w formie maila to groteska" - czytamy w liście jaki Melak i Fedorowicz wysłali do komplementarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej.