Szef resortu Obrony Tomasz Siemoniak mówi, że bardzo chwali sobie współpracę z generałem. Zajął się reformą systemu dowodzenia. Otrzymuje tez doraźne zlecenia, polegające na sporządzaniu analiz.
W niewygodnej sytuacji ministra postawił poseł Mariusz Kamiński z PiS. Polityk przypomniał, że generał Waldemar Skrzypczak podpisał się pod dokumentem wraz ekspertami domagającymi się trybunału stanu dla premiera Donalda Tuska. Minister stwierdził, że premier zatwierdził nominację, więc widocznie ta sprawa mu nie przeszkadzała. Dodał, że jeśli doradca mówi szczerze to co myśli to należy to traktować raczej jako zaletę niż wadę.
Posłowie finalnie stwierdzili, że to do ministra należy dobór jego współpracowników i to on z ich działalności będzie rozliczany.
IAR