Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm - prokurator Olejnik ws. zabójstwa Olewnika

0
Podziel się:

Były zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik przyznał, że śledztwo dotyczące porwania Krzysztofa Olewnika było kompromitacją prokuratury. Olejnik składał zeznania przed sejmową komisją śledczą, badającą prawidłowość działań organów państwa w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.

Świadek powiedział, że ta sprawa jest przykładem, jak nie należy prowadzić śledztwa. Zdaniem Olejnika problemem, w prokuraturze jest brak nadzoru i odpowiedzialności. Świadek przyznał też, że wśród policjantów Centralnego Biura Śledczego, którzy pracowali nad sprawą Olewnika, była osoba przekazująca informacje poza krąg upoważnionych. Osoba ta została zatrzymana.

Kazimierz Olejnik był zastępcą prokuratora generalnego do 2005 roku. W tym czasie - jak mówił - otrzymywał od policji informacje, że są szanse na uratowanie Krzysztofa Olewnika. Olejnik przestał pełnić funkcje prokuratora po wypadku, który uniemożliwił mu dalszą pracę.

Wcześniej składał zeznania były Prokurator Apelacyjny Zygmunt Kapusta. Uznał on, ze sprawa Krzysztofa Olewnika nie była prowadzona w sposób merytoryczny. Kapusta przyznał, że nigdy nie czytał akt związanych z tym śledztwem. Powiedział, że o przydzielaniu poszczególnych prokuratorów do sprawy nie decydowały względy merytoryczne. Przydzielano po prostu tych, którzy prowadzili mniej innych spraw. Zygmunt Kapusta nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego prokurator z Prokuratury Apelacyjnej, który prowadził sprawę Olewnika i kierował ją na właściwe tory, po awansie został od niej odsunięty. Świadek nie odpowiedział na większość pytań komisji, zasłaniając się brakiem pamięci.

Z pracy w komisji zrezygnował jej wiceprzewodniczący, poseł Zbigniew Wassermann z Prawa i Sprawiedliwości. Wyjaśnił, że nie jest w stanie łączyć uczestnictwa w tej komisji z pracą w komisji śledczej do spraw afery hazardowej.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)