Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm: debata nad powołaniem komisji śledczej ds. afery hazardowej

0
Podziel się:

Sejmowe komisje: ustawodawcza i finansów publicznych debatują nad projektami uchwał o powołaniu komisji śledczej do spraw afery hazardowej. Projekty przedstawili posłowie z klubu Lewicy, Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej.

Członkowie komisji debatują teraz, który z projektów ma być wiodący i czy uwzględnić wcześniej autopoprawki posłów-wnioskodawców.

Lewica, której projekt referował poseł Bartosz Arłukowicz, chce, by komisja zbadała nieprawidłowości od 16 listopada 2007 - czyli od dnia powołania rządu Donalda Tuska - do 6 października 2009 - gdy klub Lewicy złożył uchwałę w sprawie komisji. Lewica chce też ustalić, kto ujawnił tajemnicę państwową. Chodzi o domniemane ostrzeżenie o działaniach Centralnego Biura Antykorupcyjnego i publikacje "Rzeczpospolitej" o aferze. Komisja miałaby się też zająć nieformalnymi relacjami między politykami a pracownikami branży hazardowej.

Podobnie wygląda projekt Prawa i Sprawiedliwości, który przedstawiła Beata Kempa. PiS chce zbadać procedury pracy nad ustawą hazardową, a także udział w nich Mirosława Drzewieckiego, Grzegorza Schetyny i Zbigniewa Chlebowskiego. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą też sprawdzić, czy premier naruszył ustawę o ochronie informacji niejawnych, a także zbadać związek między poinformowaniem premiera o aferze hazardowej a postawieniem przez prokuraturę zarzutów Mariuszowi Kamińskiemu. PiS chce, by komisja zbadała działania nad ustawą hazardową od 17 listopada 2007 roku do 13 października 2009.

Szerszy zakres ma projekt PO, referowany przez Sebastiana Karpiniuka. Platforma chce, by zbadać proces legislacyjny nad nowelizacjami ustawy od 10 kwietnia 2003, gdy po raz pierwszy pojawiły się w niej automaty o niskich wygranych, do 10 października 2009 roku, gdy Sejm przyjął informację Michała Boniego o aferze hazardowej.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)