Poseł Jerzy Kozdroń z Platformy Obywatelskiej tłumaczy, że podstawą będzie średnie wynagrodzenie za ubiegły roku ustalane w drugim kwartale przez prezesa GUS. Dzięki temu wynagrodzenie sędziów będzie oderwane od władzy politycznej.
Projekt nowelizacji popiera Lewica. Poseł Ryszard Kalisz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej zwraca uwagę, że zawód sędziego powinien być wynagradzany lepiej niż obecnie. Tym bardziej, że sędziowie to jest "korona zawodów prawniczych". Jednocześnie Ryszard Kalisz zapowiedział, że Klub Lewicy będzie wnosił kilka poprawek, które doprowadzą do wprowadzenia rozwiązań, które będą miały charakter systemowy.
Projekt znalazł też poparcie wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jednocześnie posłanka Beata Kempa przypomniała, że podobne postulaty zgłaszał kilka miesięcy temu jej Klub Parlamentarny. Teraz jednak zapowiada, że PiS dołączy się do prac nad nowelizacją.
Propozycje zakładają, że najniższe wynagrodzenie sędziego będzie wynosić nieco ponad dwie średnie płace krajowe i będzie ono wzrastać do ponad trzykrotności średniej pensji.
Jednocześnie członkowie Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zapowiedzieli, że chcą połączyć projekt rządowy z prezydenckim i opracować je łącznie.
Jeżeli posłowie nadal będą zgodnie popierać proponowane zmiany, ustawa może wejść w życie wiosną tego roku.