Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejmowa debata o finansach państwa

0
Podziel się:

        Podczas sejmowej debaty o finansach publicznych opozycja zarzuciła rządowi sięganie do kieszeni podatników w celu łatania dziury budżetowej. Koalicja odpowiadała, że podwyżka podatku VAT to działanie najmniej bolesne dla najuboższych. Sejmowa debata o finansach publicznych, jak zwykle, przerodziła się w polityczną przepychankę między politykami różnych ugrupowań.

Premier Donald Tusk powiedział, że w ostatnich latach Polska stała się przykładem odpowiedzialnego gospodarowania. Szef rządu podkreślił, że sposób, w jaki poradziliśmy sobie z kryzysem, budzi szacunek w wielu państwach na świecie. Minister finansów Jacek Rostowski z kolei zapowiedział, że tegoroczny i przyszłoroczny budżet są planowane zgodnie z zasadami umożliwiającymi poprawę finansów publicznych.

Podczas debaty poseł Platformy Obywatelskiej Paweł Arndt winą za brak pieniędzy w budżecie obarczył PiS, który, jak argumentował, w dobrych dla gospodarki latach wydawał pieniądze zamiast oszczędzać. Beata Szydło z Prawa i Sprawiedliwości odpierała zarzuty i winą za sytuację finansów publicznych obarczyła obecny rząd. Posłanka wytknęła politykom PO liczne zaniedbania, jak nawoływanie przez Donalda Tuska do niepłacenia abonamentu czy aferę hazardową.

Natomiast poseł Lewicy Marek Wikiński zarzucił rządowi, że o kłopotach gospodarczych kraju informuje dopiero po wyborach, choć wcześniej kandydat PO na prezydenta składał liczne obietnice wyborcze. Polityk przypomniał, że z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia rok temu po wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Z kolei wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak zwrócił uwagę na konieczność zwiększenia inwestycji między innymi na rozwiązania innowacyjne i zwiększające efektywność przedsiębiorstw, które przyczynią się do rzeczywistej poprawy sytuacji gospodarczej kraju.

Odpowiadając na zarzuty opozycji premier po raz kolejny podkreślił, że podwyżka VAT o jeden punkt procentowy to rozwiązanie najmniej dotkliwe z punktu najuboższych. Jego zdaniem inne sposoby ratowania budżetu byłyby dla mniej zarabiających znacznie bardziej odczuwalne.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)