Marszałek nie kryje, że ucieszyła go akceptacja posłów PO dla tej propozycji. Komorowski wiąże z Sekułą duże nadzieje. Jego zdaniem były szef NIK potrafi przez swój spokój i wyraźną niechęć do politycznej bijatyki zaszczepić tego rodzaju zachowania całości komisji. Marszałek liczy bowiem na to, że komisja śledcza nie będzie jedynie źródłem taniej sensacji, a za to będzie się mogła poszczycić dojściem do prawdy.
Zdaniem posłanki SdPl Izabelli Sierakowskiej Mirosław Sekuła choć jest pełen zalet - niewiele zdziała. Świadczy o tym, zdaniem posłanki, poziom wczorajszej debaty o powołaniu komisji śledczej. Jak powiedziała przedstawicielka SdPl - poza posłem Sekułą nie widzi ona wyważonych polityków w komisji, która ma zbadać tzw. aferę hazardową. Według niej tacy posłowie jak Zbigniew Wassermann, czy Beata Kempa z PiS, a także Bartosz Arłukowicz z SLD nie będą mogli zgodnie pracować.
Posłanka zaapelowała do marszałka Sejmu by komisja składała się z "czterech sprawiedliwych": byłych marszałków Borowskiego, Dorna, Płażyńskiego i Zycha. Podkreśliła, że jako polityk "dorosły i doświadczony" radzi w tej sprawie odejść od sejmowych parytetów.
Marszałek Komorowski powiedział, że najpierw należałoby zmienić ustawę o komisji śledczej. Tymczasem - jak zaznaczył - kluby parlamentarne wywierają presję by komisja powstała jak najszybciej właśnie na podstawie obowiązującego prawa.
Nad trzema różnymi koncepcjami komisji śledczej pochylą się teraz dwie komisje. Być może komisję uda się powołać na następnym posiedzeniu Sejmu.