Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Senat-radiofonia publiczna-stan-komisja

0
Podziel się:

Osiemnaście milionów straty to spodziewany w tym roku wynik finansowy Polskiego Radia. Ogromna dziura w finansach spółki powstaje mimo równoczesnego wzrostu wpływów z reklamy i wyraźnego wzrostu słuchalności. Powodem jest dramatyczny spadek wpływów z abonamentu. Sytuację Polskiego Radia przedstawili na posiedzeniu Senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu członkowie zarządu radia publicznego.

Paweł Majcher zauważył, że wzrosty wpływów z reklamy w ubiegłym roku Polskie Radio miało większe niż RMF FM. Podobnie może być w roku bieżącym, bo trend się utrzymuje, ale - podkreślił - "to nie zasypie wielkiej dziury z abonamentu". Zwrócił też uwagę parlamentarzystów i obecnych na posiedzeniu przedstawicieli Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Ministerstw Skarbu i Kultury na wzrost słuchalności wszystkich anten, w ostatnim roku o 2 punkty procentowe, a radiowej Trójki rekordowo, aż o 9 punktów procentowych. Dużym powodzeniem cieszy się też Polskie Radio w internecie: w krótkim czasie dwukrotnie wzrosła tu liczba słuchaczy. Do końca roku jest spodziewanych 20 milionów odsłon. "Polskie Radio zainwestowało w technikę i przeżywa skok cywilizacyjny", mówił Paweł Majcher.
Inny członek zarządu, Władysław Bogdanowski, określił sytuację finansową radia publicznego, powstałą wskutek "rażącego" spadku abonamentu, jako "bardzo dramatyczną".
"Zagrożenie przede wszystkim koncentruje się wokół zespołów artystycznych Polskiego Radia, one pierwsze ulegną likwidacji, kto wie, może jeszcze w tym roku", mówił Władysław Bogdanowski. Miał na myśli Polską Orkiestrę Radiową, Chór Polskiego Radia i Orkiestrę Kameralną Amadeus. Z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia podpisano wcześniej odrębną umowę ułatwiającą rozliczenia finansowe. Jeśli nic się nie zmieni w kwestii ściągalności abonamentu, nawet flagowy Program Pierwszy Polskiego Radia "nie będzie miał pewności finansowania", powiedział wiceprezes spółki. Przypomniał o gotowym planie zwolnień grupowych: jeśli chodzi o zespoły artystyczne, pozostające na utrzymaniu Polskiego Radia, tu zatrudnienie miałoby spaść o 200 osób. Wprowadzenie nowych technologii zredukuje obsługę techniczną o połowę. Z biur i obsługi administracyjnej odejdzie do 400 osób, wyliczał wiceprezes. Przypomniał, że średnia płaca w Polskim Radiu wynosi 5 tysięcy złotych, więc oszczędności - jego zdaniem - byłyby znaczne.
Obecni na posiedzeniu członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji szacowali, że na utrzymanie finansowania mediów publicznych na znośnym poziomie, bez rozwiązywania zespołów artystycznych, potrzeba około miliarda stu milionów złotych wpływów z abonamentu. Tymczasem w tym roku Rada spodziewa się wpływu w wysokości zaledwie 385 milionów. Z tej dalece niewystarczającej sumy radio otrzyma 120 milionów, drugie tyle rozgłośnie regionalne. Dyskusja rozwinęła się więc wokół ściągalności abonamentu. Przypomniano, że zgodnie z ustawą, w ubiegłym roku kolejne pół miliona osób zyskało prawo do niepłacenia tej daniny, a Poczta Polska, która jest zobowiązana do ściągania opłaty, zanotowała tylko z tego tytułu 9 milionów strat.
Przewodniczący obradom komisji senator Piotr Andrzejewski zapytał przedstawiciela ministra skarbu, który sprawuje nadzór właścicielski i nad Polskim Radiem i również nad Pocztą Polską, czy resort monitoruje ściągalność opłaty choćby w spółkach skarbu państwa, bo one też muszą płacić za korzystanie z programu. Uzyskał odpowiedź negatywną, ale pełną optymizmu: "Monitoring abonamentu nie jest w ministerstwie prowadzony, ale myślę że w Polsce prawo jest przestrzegane", powiedział wiceminister Adam Leszkiewicz. "Bylibyśmy mocno zażenowani, gdybyśmy to sprawdzili", odpowiedział senator Wojciech Skurkiewicz.
"Spodziewam się od ministerstwa raportu w tej sprawie", zakończył senator Andrzejewski. Stwierdził też niemożność uczynienia czegoś w sprawie abonamentu przez parlament tej kadencji. Zaapelował więc do rządu, by ten wystąpił z inicjatywą ustawodawczą dającą upoważnienie Krajowej Radzie do "monitorowania i udrożnienia" ściągalności daniny. Na wniosek senatorów i obecnych na sali reprezentantów rozgłośni regionalnych Polskiego Radia, radził też, jako prawnik, podjęcie rozmów z Zaiksem, któremu radio publiczne płaci prawa autorskie, jak się okazało nawet z tytułu transmisji sportowych. W dyskusji Zaiks został nazwany instytucją "pazerną i monopolistyczną". Podkreślono też, że ma znakomitych prawników, z którymi wygranie jest mało prawdopodobne. Senator Andrzejewski dodawał jednak otuchy: trzeba spróbować negocjacji. "Nie można zajeździć radia, bo nie będą mieli z czego ściągać", powiedział zamykając obrady.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)