Tymczasem serbski dziennik "Blic" poinformował, że w ciągu ostatnich siedmiu lat Goran Hadżić ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości nie tylko w Serbii, ale także w Rosji. Były przywódca chorwackich Serbów był ostatnim z poszukiwanych przez Międzynarodowy Trybunał w Hadze bałkańskich zbrodniarzy wojennych. Ukrywał się od siedmiu lat - od momentu, gdy Belgrad otrzymał z Hagi postanowienie o jego ściganiu.
Dziennik "Blic" pisze, że w ciągu siedmiu lat Hadżić dwukrotnie wyjeżdżał na dłuższy czas do Rosji i tam pracował. Jego pobyt był finansowany przez rosyjskich przemytników, którzy dorobili się w czasie wojny na Bałkanach. Według gazety, Hadżić miał być też chroniony przez byłych wysokich urzędników państwowych Serbii. Jego ochrona miała być znacznie bardziej profesjonalna niż w przypadku Ratko Mladicia.
"Blic", powołując się na osoby zaangażowane w śledztwo, pisze, że Hadżić był bardzo ostrożny i kontaktował się jedynie z kilkoma długoletnimi przyjaciółmi i księżmi. Nie miał natomiast kontaktu z rodziną, która była pod obserwacją służb. Gazeta twierdzi, że Hadżić został namierzony, gdy z braku pieniędzy próbował sprzedać zrabowany w czasie wojny obraz Amadeo Modiglianiego.
Informacyjna Agencja Radiowa