Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski: Przyjęcie Gruzji do NATO możliwe bez włączania do MAP

0
Podziel się:

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że możliwe jest przyjęcie nowych członków do NATO - na przykład Gruzji - bez włączania ich do Planu Działań na Rzecz Członkowstwa (MAP).

Szef polskiej dyplomacji odniósł się w ten sposób do publikacji dziennika New York Times. Gazeta napisała, że administracja amerykańska zabiega o jak najszybsze przyjęcie Gruzji do paktu właśnie z ponminięciem MAP-u.

Sikorski przypomniał, że Polska przystąpiła do NATO bez planu dla członkostwa. Jego zdaniem nie jest to wymóg traktatowy. Szef dyplomacji dodał, że w przyszłym tygodniu, na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych sojuszu, można na przykład przyjąć takie procedury, które wypełnią zapowiedź z Bukaresztu, a nie są "MAPem".

Szef polskiej dyplomacji przypomniał, że podczas szczytu paktu w Bukareszcie postanowiono, iż Ukraina i Gruzja staną się w przyszłości członkami NATO. Później jednak - jak dodał - doszło do różnych wydarzeń. Jego zdaniem obecnie nie ma zgody wszystkich sojuszników na przyznanie tym krajom MAP w przyszłym tygodniu. Stąd też potrzeba szukania alternatywnych dróg do celów, które wyznaczył szczyt w Bukareszcie.

Minister spraw zagranicznych odniósł się także do incydentu na pograniczu gruzińsko - osetyjskim z udziałem przywódców Polski i Gruzji. Radosław Sikorski powiedział, że nasz prezydent chciał przyciągniąć uwagę świata na problem nieprzestrzegania przez Rosję umów pokojowych. Sikorski dodał, że Lech Kaczyński jest do tego uprawniony. "Intencja była niezła, ale wykonanie nieodpowiedzialne i nieudolne"- mówił Sikorski. Minister przypomniał, że wojska rosyjskie i osetyjskie nie wycofały się na pozycje sprzed sierpniowego konfliktu. W jego opinni prezydenci powinni byli poinformować o swoich planach dziennikarzy i ochronę. Przede wszystkich jednak - podkreślał szef dyplomacji - nie powinni byli jechać na posterunek graniczny po ciemku.

"Dziennik" napisał, że ABW w sprawie strzałów w pobliżu samochodu prezydentów Polski i Gruzji, za najbardziej prawdopodobną wersję wydarzeń uznaje gruzińską prowokację. Prezydent stanowczo się z tym stanowiskiem nie zgadza.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)