Kobieta została zatrzymana i przekazana prokuraturze w Częstochowie. Grozi jej do roku więzienia w związku ze złamaniem ustawy o ochronie zwierząt. Prokuratura zadecyduje także o jej dalszym losie - dodał Jachimczak.
Wcześniej kobietę przesłuchano jako świadka w sprawie. Wtedy przyznała, że w jej gospodarstwie dochodziło do zabijania psów. Smalec sprzedawano następnie jako lekarstwo.
Policję o zabijaniu psów poinformowali członkowie fundacji "For Animals" oraz dziennikarze.