Posłanka SLD Joanna Senyszyn mówiła, że Sojuszu nie przekonują tłumaczenia senatora Misiaka, że jego firma jest organizacją non-profit, czyli nienastawioną na zysk. Argumentowała, że spółka za same działania operacyjne dostała 5 z 50 milionów złotych przeznaczonych na szkolenia zwalnianych stoczniowców.
Gdyńska parlamentarzystka SLD mówiła, że firma senatora skorzysta również na tym, że zatrudnieni przez nią ludzie będą prowadzić szkolenia. Podkreślała przy tym, że PO wykorzystała tragedię zwalnianych z pracy stoczniowców.
Zdaniem Senyszyn skandalem jest również przeznaczenie średnio 10 tysięcy złotych na szkolenie pracownika, ponieważ wielu zwalnianych to osoby wysoko wykwalifikowane, które bez trudu znajdą pracę.