Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwo ws. zaginięcia dokumentów dot. współpracy L. Wałesy z SB

0
Podziel się:

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie ukrycia lub zniszczenia dokumentów, wskazujących na współpracę Lecha Wałęsy z SB. Rzeczniczka prokuratury Katarzyna Szeska poinformowała,, że postępowanie rozpoczęto 23 września.

Chodzi o akta spraw operacyjnych i mikrofilmy wytworzone przez SB, oraz notatki funkcjonariuszy UOP. Dokumenty te zostały wydane od sierpnia 1992 roku do kwietnia 1994 przez kierownictwo MSWiAi UOP-u.

Prokuratura Okręgowa nie ujawnia, czy w postępowaniu zostanie przesłuchany Lech Wałęsa.

"Rzeczpospolita" poinformowała, że zawiadomienie w tej sprawie złożyło kilka osób, w tym stoczniowiec Henryk Jagielski, na którego TW Bolek miał pisać donosy.

Historię zaginięcia dokumentów wypożyczanych przez ówczesnego prezydenta opisali Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk w książce "SB a Lech Wałęsa". Autorzy napisali, że Wałęsa - jako prezydent - nie zwrócił dokumentów, które trafiły do niego w kwietniu 1994 roku. W marcu 1993 roku UOP dokonał rewizji w mieszkaniu byłego SB-ka Jerzego Frączkowskiego. Przejęto wówczas mikrofilmy dotyczące działaczy gdańskiej opozycji, między innymi Lecha Wałęsy, Lecha Kaczyńskiego i Bogdana Borusewicza. W kwietniu 1994 dokumenty te trafiły do prezydenta Wałęsy, który nigdy ich nie zwrócił.

Chodzi również o dokumenty przejęte po upadku rządu Jana Olszewskiego. Były to materiały dawnej SB, w tym donosy TW Bolka. Według autorów książki, materiały trafiły do Lecha Wałęsy w 1992 roku. We wrześniu ówczesny prezydent miał je zwrócić, lecz w zdekompletowanej formie. Rok później ówczesny prezydent znów zażądał dokumentów, a w styczniu 1994 roku ponownie zwrócił tylko ich część.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)