Warunek prezydenta, aby przejściowy rząd do czasu przedterminowych wyborów w marcu przyszłego roku uzyskał poparcie większości parlamentarnej jest niesłychanie trudny do spełnienia. Dziś szef liberałów Richar Sulik, który głosując przeciw Funduszowi doprowadził do upadku gabinetu, oświadczył, że wycofuje się z dalszych negocjacji. Wczoraj taką samą decyzję podjęła opozycyjna lewica. W tej sytuacji trzy pozostałe ugrupowania prawicowej koalicji nie są w stanie zapewnić sobie poparcia większości 76 deputowanych.
Nie wiadomo również, kto będzie reprezentował Słowację na niedzielnym szczycie premierów eurolandu w Brukseli. Ustępujący rząd na nadzwyczajnym posiedzeniu zatwierdził dziś kandytaturę premier Ivety Radiczovej. Lewica zaprotestowała argumentując, że pani premier podała się do dymisji a jej rząd stracił kredyt zaufania. Prezydent Gaszparovicz przypuszcza, że to on pojedzie do Brukseli, ponieważ słowacka ustawa umożliwia głowie państwa "negocjowanie międzynarodowych umów".