Akcja "Dama" była prowadzona na zlecenie ministra obrony. Chodziło o to, by poznać opinię premier na temat afer korupcyjnych w kraju oraz jej stanowiska w kwestii polityki międzynarodowej. Stenogramy podsłuchów opublikowały w swoich wydaniach internetowych dwa dzienniki "Novy Czas" i "Pravda".
Minister obrony Lubomir Galko stanowczo zaprzeczył zainstalowaniu podsłuchów w telefonach Ivety Radiczovej. Szefowa rządu już wczoraj podjęła jednak decyzję o jego odwołaniu. Galko nie ukrywał bowiem, że wywiad wojskowy podsłuchiwał czołowych dzienikarzy słowackiej opozycji.
Zdaniem ministra, przyczyną zainstalowania podsłuchów były "przecieki" tajnych informacji państwowych z ministerstwa obrony do mediów.
Odwołania ministra żądała słowacka opozycja i Związek Słowackich Dziennikarzy.
IAR