Lewicowy SMER premiera Roberta Fico uzyskał niemal 35-procentowe poparcie (34,7%) i 62 mandaty w 150-osobowym parlamencie.
Dotychczasowy partner SMERU - Słowacka Partia Narodowa (SNS) Jana Sloty otrzymała zaledwie 5 procent głosów, a kolejny partner - Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS) Vladimira Mecziara nie dostał się do parlamentu. SMER może mieć zatem problemy z kontynuowaniem obecnej koalicji.
Do parlamentu dostały się również cztery opozycyjne ugrupowania liberalno-prawicowe. Najlepszy wynik - 15,4 procent głosów uzyskała Unia Chrześciańsko-Demokratyczna (SDKU) byłego premiera Mikulasza Dzurindy. 5-procentowy próg pokonała również "Wolność i Solidarność", Partia Chrześciańsko-Demokratyczna oraz jedno z ugrupowań reprezentujące półmilionową węgierską mniejszość narodową - "Most" Beli Bugara (8,1%).
Prezydent Ivan Gaszparovicz zapowiedział, ze Robert Fico otrzyma misję sformowania nowego gabinetu. Ustępujący szef rządu zapowiedział już negocjacje z wszystkimi partnerami opozycji. Unia Chrześciańsko-Demokratyczna, która chce również tworzyć rząd, uznała jednak, że takie negocjacje "byłyby oszustwem wobec wyborców".
- Słowacji grozi destabilizacja polityczna. Jeśli opozycja sformuje rząd oparty na 8-mandatowej większości, to taki rząd rozsypie się w ciągu roku. Lewica będzie silnym organiem kontrolnym władzy - ostrzegł Robert Fico.