Bieżącej wody nie ma kilkadziesiąt miejscowości na Spiszu i Oravie. Dramatyczna sytuacja panuje w powiecie keżmarskim. W Spiskiej Vsi wody nie ma 16 tysięcy osób. Podobnie jest w rejonie Popradu, Levoczy, Starej Lubovni i Gelnicy. Pękły rury wodociągowe, a niski poziom wody w miejscowych studniach spowodował jej zamarznięcie. Do wielu zasypanych śniegiem wsi wody nie można dostarczać cysternami. Pozostaje jedynie woda w plastikowych butelkach, którą dostarczają do miejscowych sklepów strażacy i żołnierze.
Z powodu awarii systemów energetycznych 4700 gospodarstw nie ma prądu.
Tymczasem temperatura każdego dnia jest coraz niższa. Dziś padł kolejny rekord. W miejscowości Plaveč przy granicy z Polską słupek rtęci spadł do minus 37 stopni. W Popradzie było minus 31 stopni. To najniższe temperatury od początku pomiarów na Słowacji w roku 1951.
Coraz trudniejsza staje się również sytuacja na Węgrzech, gdzie z powodu mrozów zmarły już cztery osoby. Specjalne patrole konnej policji docierają do odosobnionych, zasypanych śniegiem domów. Funkcjonariusze pomagają starszym ludziom rąbać drzewo na opał i dostarczają żywność.
Węgierscy synoptycy ostrzegają przed kolejną zmianą pogody. Wieczorem nad Węgry zacznie się nasuwać zatoka niżowa. W sobotę i niedzielę w niektórych miejscach może spaść nawet do pół metra świeżego śniegu.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) Andrzej Niewiadowski/em/
