Archeolodzy Wojciech Mazurek i Joram Haimi prowadzili poszukiwania przy użyciu zaawansowanego sprzętu geofizycznego. Pomocne okazały się też zdjęcia lotnicze okresu wojny.
Niemcy zamordowali w Sobiborze 250 tysięcy Żydów z Polski i z wielu innych krajów Europy. Po wybuchu powstania więźniów w 1942 roku zrównali obóz z ziemią i zasadzili gęsty las, aby zatrzeć ślady ludobójstwa.
Archeologom udało się zlokalizować tzw. drogę do nieba, którą więźniowie pędzeni byli nago do krematoriów. Tam mordowano ich spalinami ze starych sowieckich czołgów. Mazurek i Haimi ustalili, że krematoria usytuowane były w miejscu, gdzie stoją teraz dwa pomniki ku czci ofiar. Haimi stracił w Sobiborze bliskich krewnych. Obiektem jego dalszych badań ma być Treblinka - także zniszczona przez Niemców w celu zatarcia śladów.
IAR