Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Solidarność" i polityka

0
Podziel się:

Przewodniczący Solidarności zapewnił, że związek nie będzie brał aktywnego udziału w kampanii wyborczej do parlamentu. Janusz Śnadek występując w radiowej "Trójce" zaznaczył jednak, że w wyborach prezydenckich związek nie wyklucza udzielenia poparcia dla jednego z kandydatów.

Przewodniczący Śniadek przyznał, że przyjął zaproszenie na kongres PiS, ale podkreślił, że uczestniczył w nim tylko po to, by przebić się na forum publicznym z postulatami Solidarności m.in. w kwestiach dotyczących służby zdrowia. Podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość ma tę samą wrażliwość na kwestie społeczne co Solidarność.

Janusz Śniadek wyjaśnił, że Solidarność jest przede wszystkim związkiem zawodowym, a nie ugrupowaniem politycznym, i walczy o prawa pracowników. Zauważył, że w rozwoju państwa w ostatnim dwudziestoleciu dużo się mówi o gospodarce, a mało o ludziach, którzy tę gospodarke tworzą. Zwrócił uwagę, że w ostatnim roku pracę straciło 600 tysięcy osób. Zaznaczył jednocześnie, że największy problem stanowi system emerytalny. Podkreślił, że składki są oraz niższe, a ludzi, którzy je płacą, jest coraz mniej, ponieważ pracodawcy wymuszają na pracownikach przechodzenie na samozatrudnienie i umowy o dzieło. Spowoduje to wielkie trudności systemu emerytalnego w przyszłości - ocenił Janusz Śniadek.

Przewodniczący Solidarności odnosząc się do rocznicy podpisania porozumień sierpniowych zapewnił, że obchody odbędą się niezależnie od tego, czy Lech Wałęsa zdecyduje się wziąć w nich udział.

polityka
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)