Jak mówi przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność" Maria Ochman, manifestacje miały zwrócić uwagę na zagrożenia, jakie niesie ze sobą planowana prywatyzacja szpitali. Manifestacje odbyły się pod biurami poselskimi Platformy Obywatelskiej - w Warszawie było to biuro Donalda Tuska. Maria Ochman wyjaśnia, że związkowcy przygotowali petycje do posłów i chcieli im ją przekazać. W Warszawie petycje przekazano pracownikom biura poselskiego Tuska, bo premiera na dyżurze poselskim nie było.
Zwolennicy prywatyzacji szpitali podają jako przykład szpitale w Zamościu i Ełku, które po zmianie w spółki dobrze sobie radzą. Tymczasem według Jacka Sałkowskiego, przewodniczącego Komisji Zakładowej "Solidarności" w Szpitalu Praskim w Warszawie, te dwa prywatne szpitale dobrze działają dlatego, że świadczą tylko te usługi zdrowotne, na których mogą zarobić. Sałkowski mówi, że szpital w Ełku planuje zamknąć oddział chemioterapii, a szpital w Zamościu oddział ginekologiczno-położniczy, bo utrzymywanie tych oddziałów jest nieopłacalne. Dotychczasowych pacjentów tych oddziałów miałyby leczyć szpitale publiczne.
Projekt ustawy o restrukturyzacji Zakładów Opieki Zdrowotnej, przygotowany przez rząd, zakłada obowiązkowe przekształcenie wszystkich szpitali w spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
