Paweł Graś uważa, że wspólne obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej wydają się niemożliwe. Rzecznik rządu zwrócił uwagę, że politycy PiS zamierzają organizować swoje uroczystości niezależnie od oficjalnych obchodów. Do tego podzielone są rodziny ofiar katastrofy. Część z nich chciałaby spędzić ten dzień w Smoleńsku, część na obchodach w Warszawie, inni przy grobach swoich najbliższych.
Paweł Graś dodał, że premier najprawdopodobniej weźmie udział w oficjalnych uroczystościach organizowanych przez Kancelarię Prezydenta.
Mariusz Błaszczak z PiS nie chciał zadeklarować udziału polityków Prawa i Sprawiedliwości w centralnych obchodach rocznicowych, ponieważ nie jest jeszcze znany ich plan. Zaprosił jednak wszystkich Polaków do udziału w uroczystościach organizowanych przez Prawo i Sprawiedliwość. Jak co miesiąc obchody rozpoczną się o 8:00 mszą świętą w Kościele Seminaryjnym, potem będzie przejście pod Pałac Prezydencki oraz na Powązki. Wieczorem odprawiona zostanie msza święta w katedrze.
Stanisław Żelichowski z PSL uważa, że wspólne obchody rocznicowe nie będą możliwe. Jego zdaniem jest to wynikiem braku kultury politycznej. Jako przykład jedności w obliczu tragedii narodowej podał Stany Zjednoczone po strzelaninie w Tuscon. Wtedy kongresmeni dwóch rywalizujących partii zamieniali się miejscami na znak solidarności.
Sondaż przeprowadzono telefonicznie 11 lutego na grupie 1081 osób, reprezentatywnej dla ogółu Polaków. Błąd opracowania wynosi 3 procent, a poziom ufności 0.95.