Partia Silvio Berlusconiego zablokowała prace włoskiego parlamentu. Poszło o problemy byłego premiera z wymiarem sprawiedliwości.
Najświeższym zmartwieniem Berlusconiego jest decyzja Sądu Najwyższego, by już 30 lipca zająć się złożonym zaledwie wczoraj odwołaniem jego adwokatów od wyroku sądu drugiej instancji. W maju Berlusconi został skazany na cztery lata więzienia i pięcioletni zakaz pełnienia urzędów publicznych za oszustwo podatkowe.
Niecodzienny pośpiech Sądu Najwyższego uznano za kolejny przykład znęcania się wymiaru sprawiedliwości nad liderem ugrupowania Lud Wolności. Wyrazem protestu posłów tej partii, miało być trzydniowe zablokowanie prac obu izb parlamentu. I to w sytuacji, gdy Lud Wolności wchodzi w skład koalicji rządowej. W rezultacie sprzeciwu innych koalicjantów protest ograniczono, odwołując dzisiejsze popołudniowe obrady senatu i izby deputowanych.
Informacyjna Agencja Radiowa
